Krystian Nowak w Muzeum Widzewa: To jeszcze nie pożegnanie
28-letni obrońca, który przygodę z Widzewem rozpoczął dekadę temu, w czwartek 23 czerwca odwiedził klubowe Muzeum i odpowiadał na pytania kibiców czerwono-biało-czerwonych.
Widzewska historia Krystiana Nowaka to wzloty, jak debiut w wieku 18 lat i upadki, jak degradacja i bankructwo klubu w 2015 roku, ale też niespodziewane zwroty akcji, jak powrót do II ligi i wreszcie osiągnięty cel w postaci awansu do ekstraklasy po 8 latach rozłąki RTS-u z piłkarską elitą.
Nowak już w wieku 20 lat pierwszy raz założył na ramię opaskę kapitańską Widzewa, odważnie biorąc na swoje barki odpowiedzialność za targaną problemami drużynę. Po powrocie do klubu w 2020 roku również pełnił tę zaszczytną funkcję. I zawsze dawał z siebie wszystko, podkreślając przywiązanie do Widzewa i wdzięczność za dane mu w nim piłkarskie życie.
Podczas spotkania z kibicami podkreślił zresztą, że nie zamierza się żegnać, a mówi tylko „do zobaczenia”. Odpowiadał też na wiele pytań ciekawych jego odczuć i wspomnień fanów. Mówił nie tylko o grze w Widzewie, ale też o czasie spędzonym za granicą, w tym w Szkocji, gdzie grał na najwyższym poziomie, rywalizując z krajowymi potęgami – Celtikiem i Rangersami.
Kibice Widzewa dopytywali oczywiście o przyszłość obrońcy, ale ten nie mógł na razie powiedzieć nic konkretnego na ten temat. Zapewnił jednak, że będzie wracać do Widzewa i Łodzi, bo tu jest jego drugi dom. Na koniec spotkania gość Muzeum tradycyjnie rozdał wiele autografów i pozostał do zdjęć z kibicami, którzy mocno żałowali, że nie został w klubie na kolejny sezon.
0 Komentarzy